[MENTION=38]Czarny[/MENTION] w którym miejscu to nie jest zbędnym offtopem? Skąd w Tobie tak mocne poczucie wyższości? Co to za wycieczki po cudzych portfelach w innych postach? Chcesz nam coś powiedzieć?
W moim przypadku to nie kwestia oszczędzania na świecach i paniczny strach przed wydatkami, tylko kwestia priorytetów i rozeznania się w aucie, które mam od tygodnia. To chyba oczywiste, że nie będę się rzucał na wszystko co jest do wymiany na łapu capu. Chyba nikt nie kupuje 11 letniej alfy z przeświadczeniem, że będzie po prostu jeździł...Napisał Czarny_28
Nie wiem, na 99,99% żadna. Chciałem w jak najbardziej jednoznaczny sposób sprecyzować, o czym mówimy, żeby uniknąć głupich nieporozumień. Nie siedzę ze specyfikacją w ręku pisząc posta. Jeśli te dwie litery nie wnoszące nic do tematu zasługują na karę, to co zrobić z Tobą za bezwartościowe dwa z trzech postów? Na stos?Napisał Czarny_28
MVPNapisał Adam_P
DO RZECZY:
Dzisiaj po włożeniu kluczyka do stacyjki doszły jeszcze komunikaty o ASR i ABS. Wymieniłem aku. Stan poprzedniego:
Stary to był, tak jak mówiłem Bosch S5 77Ah 780A / nowy: ARCTICA 100Ah 800A. Zmieścił się, klemy "schodzą" na jego wysokość bez problemu, tylko trzeba od góry pod mocowanie coś podłożyć, bo jest ok. 3cm niższy. Stary po wyciągnięciu okazało się, że miał 5 lat, więc akurat... BTW w razie potrzeby mam do polecenia gościa, który przyjeżdza z różnymi typami aku na pace i pomaga / wymienia / wystawia rachunek i gwarancję na miejscu, w którym akurat wam się rozkraczyło auto na terenie Wrocławia.
Odpalił elegancko, błędów brak, ale prawdopodobnie nie była to przyczyna źródłowa. Po zmierzeniu miernikiem napięcia podczas pracy silnika pokazywało między 12-13V. Generalnie od 13 spadało w dół przez kilka sekund. Jak wkręcałem na obroty wzrastało. Po chwili kręcenia utrzymywało się na poziomie ok. 13V. Po przejechaniu 10 km na wysokich obrotach (spalanie 15l bleh) i zaparkowaniu auta napięcie przy pracy silnika wynosiło już powtarzalnie 14.05V - książkowo, bez względu na odbiorniki w środku auta (bose na maxa) i światła/ich brak. Całe szczęście, że nie zabrałem się na hurr durr za świece.
Kolejni podejrzani to alternator / regulator napięcia. Jutro spróbuję coś dalej ustalić. Nie wiem, czy powinienem dalej tu pisać w tej sprawie, bo nie chcę robić offtopu w niewłaściwym temacie. W razie czego proszę mnie upomnieć.
Dzięki wszystkim za wskazówki.